Użytkowników smartfonów HAMMER są tysiące, a wśród nich jak sugerują linie produktów: Athlete, Industrial, Adventure odpowiednio: osoby związane ze sportem, pracą na budowie, warsztacie oraz związane z ekstremalnymi wyzwaniami. Dziś przedstawiamy p. Sebastiana Wegnera – marynarza, który na co dzień korzysta z modelu HAMMER Explorer PRO wraz z eSIM, dzięki któremu może w szybki, prosty i niedrogi sposób łączyć się w wideo-rozmowach z rodziną. Z powodzeniem łączy się dzięki eSIM z Japonii, Korei czy Singapuru, nawet gdy inni mają problem z internetem.
Sebastian Wegner, marynarz: Znaczną część roku kalendarzowego spędzam na statku, na morzu. Oczywiście, do dyspozycji mamy telefony satelitarne oraz dostęp do internetu. Jednak z tym, w zależności od rejonu w jakim przebywamy, jest różnie. Bo to zależy też od warunków atmosferycznych i ilości użytkowników korzystających z łącza w danej chwili. Z dostępem do sieci szczególnie problematycznie jest w Azji, dlatego często w azjatyckich portach internet “statkowy” po prostu nie działa.
Kupiłem model Explorer PRO. Pierwotnie wybrałem go ze względu na wytrzymałość i wydajną baterię. Jednak dzięki załączonemu voucherowi Airalo dla przetestowania eSIM poznałem tę funkcję i zdecydowałem się ją aktywować. Spróbowałem i okazało się, że LTE fajnie działa. Kiedy „statkowy” internet w porcie ledwo chodził, ja łączyłem się za pomocą wideo z domem i wszystko super działało. Dla innych marynarzy było to zaskakujące, bo jak – internetu brak, a ja widzę się z rodziną?
eSIM ma wiele zalet. Na pierwsze aktywowanie usługi trzeba poświęcić kilka chwil i zapoznać się z instrukcją, ale teraz nie wyobrażam sobie podróży bez tego. Zakup karty trwa kilka sekund i można to zrobić przed wylotem, w Polsce, bądź na miejscu, np. na lotnisku. Drugie tyle trwa aktywacja profilu. A jak bym miał kupować starter na miejscu, przekładać karty itd. – to zbyt skomplikowane. Każde lotnisko ma wi-fi. Przykładowo, po wylądowaniu na lotnisku w Japonii od razu aktywuję eSIM. Jest to dla mnie ważne, bo ceny w Japonii czy Singapurze za SMS czy nawet krótkie połączenia są strasznie drogie. Podobnie transfer danych. A tak, dzięki eSIM jest o wiele taniej.
Ważne też, aby równocześnie z aktywacją zakupionego profilu eSIM za granicą, od razu wyłączyć kartę polskiego operatora, dostawcy usług. A to ze względu na pełną kontrolę nad kosztami. Korzystam z telefonu na kartę, więc to łatwe.
Pasują mi małe doładowania Airalo – nawet te po 5$ bo w portach skąd łączę się z rodziną jestem 1-2 dni. Jednak możliwości jest więcej – są też droższe pakiety “no limit”. Podsumowując, eSIM to dla mnie proste, wygodne i tanie rozwiązanie na połączenia z domem i pozostanie w kontakcie z rodziną.